Warto zobaczyć:
MULTIMEDIALNA IZBA REGIONALNA W KADŁUBIE WOLNYM
|
Historia
Oto historia wspólnoty ludzi wolnych:
szlachetnie urodzony stolnik Jan Bess, potrzebujący pilnie dużego grosza postanowił odsprzedać
za 2500 talarów swym wzbogaconym kmieciom cały swój majątek rycerski w Wielkim Kadłubie.
Były tam folwarki, łąki, stawy, las, młyny, karczma
oraz tartak. Wyzwolił ich najpierw z poddaństwa i rychło
potem, 5 kwietnia 1605r., zawarł umowę sprzedażną:
"W imię Boga Amen został zawarty z wolnej woli pełno
ważny traktat, w niczym nie odwołany, między
Wielmożnym panem Von Bess wielkiego lasu na
Szumiradzie i gminie i całej ogólności wsi
Wielki Kadłub, tych podwładnych, tego wymienionego
Jana von Bess, w obecności pana Krzysztofa Hofa od
Kantorów na Osiecku duchownego pana Benbus,
proboszcza z Zębowic następnej treści:
wymieniony pan von Bess jego poprzednio wymienionym
kadłubskim poddanym, których przez tę sprzedaż,
wymieniony z wszystkimi tymi prawami, które nad niemi
miał, z poddaństwa wypuszcza, ten cały majątek kadłubski
sprzedawa, jak od dawna jest ograniczony, z folwarkami,
łąkami, stawami, miejscami stawnymi, młynami, miejscami młyńskimi, jeden tartak, lasy z gąszczami
odrośniętymi i nieodrośniętymi, wszelkie polowania, wielkie i małe użytki, jak ino mogą się nazywać,
z urokiem, niskim i wysokim prawem i ani sobie ani jego jego spadkobiercom i potomkom nic nie
zatrzymując tylko wolne używanie kruszcu, jeżeli by na gruncie kadłubskim się znajdował i ma na
w/w Kadłubian przypaść, na nich i spadkobierców, i potomków, ale spadkobiercy wymienionego pana
Jana von Bess nie mogą nad tym mieć dalej prawa...."
Umowa spisana następnie ówczesnym zwyczajem w języku staroczeskim potwierdzona została
pieczęciami w imieniu cesarza Rudolfa II w Opolu, w kancelarii księstwa opolsko-raciborskiego dnia
13 grudnia 1605r.
I tak przed wiekami powstała na tym pobrzeżu Odry w Kadłubie Wielkim wspólnota chłopska, w której
każdy mieszkaniec i jego potomek byli udziałowcami nabytych dóbr.
W całym długim okresie polityki germanizacyjnej "Wspólnota chłopska Kadłuba Wolnego" - taką
wieś bowiem przyjęła nazwę - broniła się dzielnie przed wynarodowieniem. Do szczególnie
dramatycznych wydarzeń zalicza historia ich trzyletni proces z władzami hitlerowskimi o prawo
zachowania tego, co prawnie nabyli w 1605r.
Pod II wojnie światowej po raz kolejny władze, tym razem komunistyczne, próbowały upaństwowić
kadłubskie lasy. I znów upór mieszkańców i waga dokumentów zwyciężyły.
Wspólnota istnieje po dzień dzisiejszy opierając się na akcie własności przyznanym jej przed 400 laty.
Sprawnie zarządza lasami i całym majątkiem przynosząc zyski jej członkom.
Do opracowania wykorzystano fragmenty książki Ryszarda Piecha "Na progu ósmego stulecia Wolnego Kadłuba" Racibórz 1993
|